Nowy Rok – nowe życie! Ludzie na całym świecie witając Nowy Rok zakładają, że każdy jego następny dzień przeżyją tak, aby podczas następnego Sylwestra mieć powody do satysfakcji i zadowolenia. Marzenia i postanowienia są różne. Jedni zamierzają nauczyć się nowego języka, inni wyremontować mieszkanie. Postanowienia noworoczne czasem dotyczą sfery materialnej, często duchowej. Niezależnie od ich rodzaju mają wspólną cechę – zmienią nas i nasze życie na lepsze.
Niejednokrotnie wśród postanowień podejmowanych u progu Nowego Roku są te dotyczące zmiany trybu życia i sposobu odżywiania się, czyli decyzje o rozpoczęciu diety odchudzającej. Jak rozpocząć odchudzanie aby nie zostało ono jedynie w sferze marzeń czy niezrealizowanych planów? Jak sprawić, aby wytrwać w swoim postanowieniu aż do osiągnięcia zakładanych celów?
Wydawać by się mogło, że rozpoczęcie odchudzania to nic trudnego. Ot przestajemy żreć i tyle! Sposób szybki, ale szybko też kończy się niepowodzeniem. Bo jeszcze szybciej wygłodniali rzucimy się na jedzenie i powrócimy do starych kilogramów a nawet dorzucimy ich jeszcze kilka do swojego stanu posiadania. Odchudzanie jest sprawą poważną i jak każda taka powinno być poprzedzone namysłem i opierać się na dobrym planie działania.
Zasadniczo należy odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań:
1. Dlaczego chcę/muszę/powinienem schudnąć?
2. Jak mam to zrobić?
3. Kto mi w tym pomoże?
Pierwsze pytanie to podstawa. Powód podjęcia wielkiego wysiłku jakim jest odchudzanie musi być solidny, inaczej szybko można się zniechęcić i zrezygnować z prowadzenia kuracji. Najlepiej jeśli jest to powód nasz, bardzo osobisty, związany wyłącznie z nami, czyli naszym zdrowiem, samopoczuciem, samooceną. Jeśli chcemy się odchudzać, bo mąż nas o to prosi, to można próbować, ale przy pierwszej sprzeczce małżeńskiej niejedna kobietka maszeruje do cukierni i zjada kilka ciastek z wielkiego żalu i na złość małżonkowi. Odchudzanie się dla kogoś może się udać jedynie wówczas, gdy mamy pewność, że ta osoba jest rzeczywiście warta naszych poświęceń i wysiłków.
Powodów do podjęcia decyzji o rozpoczęciu diety odchudzającej najlepiej dopatrywać się we własnym zdrowiu i przyszłości. Pozbycie się nadwagi to najlepsza droga do dobrego zdrowia i długiego życia. Zmieniając swój wygląd mamy również większe szanse na rynku pracy. Może się to wielu osobom nie podobać, ale tak jest świat urządzony, że w wielu zawodach osoby szczupłe i zadbane mają większe szanse niż te z nadwagą, choćby przewyższały szczupłych kompetencjami. Odchudzając się dajemy sobie szanse na nowe otwarcia w wielu obszarach naszego życia.
Odpowiedź na kolejne pytanie wymaga przynajmniej minimum wiedzy na temat kuracji odchudzających. I nie o wiedzę o dietach cud stosowanych przez celebrytów tu chodzi, a o znajomość mechanizmów biochemicznych i biofizycznych ludzkiego organizmu. Zrozumienie na czym polega metabolizm, jakie są jego uwarunkowania, czym jest bilans energetyczny, co to jest PPM (podstawowa przemiana materii) to dobry początek poważnej kuracji. Kolejnym krokiem jest dobranie sposobu odchudzania się. Już wiemy, że trzeba mniej dostarczyć, niż się zużywa, czyli że bilans musi wyjść na minus. To taka jedna z niewielu życiowych sytuacji, gdzie bycie na minusie powinno nas cieszyć. Jak osiągnąć taki wynik bilansu energetycznego? Musimy dobrać właściwą dietę oraz odpowiednią dawkę aktywności fizycznej.
Dobór diety to ustalenie dziennej porcji energii w podziale na posiłki oraz rodzaje tych posiłków i ich zawartość. Dla osób mających na celu zrzucenie znacznej ilości kilogramów nie poleca się diet o znacznym ograniczeniu kalorii, np. diety tysiąca kalorii, ani tak zwanych monodiet czyli diety norweskiej, tłuszczowej, warzywnej. Mono diety są bardzo skuteczne, ale niebezpieczne jeśli trwają zbyt długo. To dobry sposób na pozbycie się fałdek przed balem karnawałowym, ale nie metoda do zastosowania podczas kuracji, której celem jest redukcja wagi o kilkanaście lub kilkadziesiąt kilogramów. Skuteczne i bezpieczne chudniecie nie powinno być w tempie szybszym niż 0,5-1 kilogram na tydzień. Dieta powinna zawierać wszystkie składniki pokarmowe wraz z witaminami i minerałami.
Diecie podczas kuracji musi towarzyszyć aktywność fizyczna. Na początku może to być trudne i męczące, więc pierwsze aktywności niech będą przyjemne. Spacery z psem czy dziećmi, taniec, lekka gimnastyka przy muzyce. Liczmy kroki – nie powinno być ich mniej niż dziesięć tysięcy dziennie. Warto uruchomić w telefonie aplikację, która policzy nasze kroki i poda wartość zużywanych kilokalorii. Zajęcia ruchowe powinny zajmować nam około 30 minut dziennie. Jeśli będą trwać dłużej, to jeszcze lepiej. W ćwiczeniach fizycznych najważniejsza jest systematyczność i konsekwencja. Jeśli będziemy ćwiczyć codziennie już po kilku dniach zauważymy zmiany w wyglądzie skóry, pracy układu krążenia i oddechowego. Gdy przyzwyczaimy się do codziennej aktywności warto zacząć ćwiczyć na siłowni, sali gimnastycznej czy pływali. Większe dawki wysiłku o znacznie wyższym natężeniu to najlepsza droga do zbudowania silnych mięśni wspierających i budujących system kinetyczny a także ochrona rozciągniętej i obwisłej skóry przed utratą jędrności spowodowaną likwidacją tkanki tłuszczowej.
W odchudzaniu warto mieć sojuszników i wsparcie. Kto nam jest potrzebny? Przede wszystkim lekarz, który oceni stan zdrowia przed kuracją i będzie monitorował go podczas jej trwania. Może to być lekarz pierwszego kontaktu albo specjalista od leczenia otyłości. Warto zaprzyjaźnić się z dietetykiem oraz specjalistą od ćwiczeń fizycznych.
Nie bez znaczenia jest posiadanie osoby czy osób, które służą nam wsparciem psychicznym. Najlepiej jeśli jest to ktoś bliski, kto będzie nam kibicować, pomagać przetrwać trudne chwile, a może nawet razem z nami się odchudzać czy katować na siłowni. Wspólnota nieszczęścia łączy, a wymiana doświadczeń i porównywanie rezultatów są niezwykle pomocne. Można również skorzystać z usług psychologów czy trenerów personalnych albo zapisać się na mityngi grup Anonimowych Żarłoków. czy innych grup wsparcia dla osób odchudzających się.